trening

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 0

Jazda do Puszczykowa szlakiem nadwarciańskim. W drodze powrotnej zmierzyłem sobie czas przejazdu przez szlak. Odcinek ok. 7,5 km. przejechałem w ok 17 min 30 sek. Kolejny trening gdzie nogi fajnie kręciły, ale niestety kolejny trening gdzie momentami pulsometr nie łapał sygnału.

trening

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Wtorkowa runda na Dziewiczą Górę. Tam zaliczony tylko jeden podjazd. Ogólnie bardzo dobrze mi się jeździło.

trening

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Jazda na Dziewiczą Górę szosą przez Koziegłowy. Tam jedna runda xc. Powrót przez Maltę i Cytadelę.

trening - Pożegowo

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 0

Spokojna jazda szlakiem nadwarciańskim w kierunku Pożegowa. Tam chciałem zrobić 6 mocnych podjazdów, ale niestety obiad (ryż z kurczakiem)nie zdążył się strawić i nie pozwolił mi zrobić takiego treningu jak chciałem. Zrobiłem 5 podjazdów w spokojnym tempie i za to czas nie był oszałamiający. Ponad 25 min:(. Zjechałem na dół i dojechałem ponownie do szlaku. Tam spuściłem troche powietrza i dopiero mogłem poczuć że jadę. Pierwsza jazda po lekkim piachu i opony dają radę.

trening na szosie

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Miał być mocny trening wytrzymałościowy na szosie, ale niestety nogi nie chciały kręcić. Też mi coś mało km wyszło. Chyba coś licznik mi zaniża prędkość. Jeśli chodzi o rower, a w zasadzie o opony maxisa to na bank są gorsze na szosie od rocket rona i racing ralpha.
Trasa: dom - Koziegłowy - Kicin - Wierzenica - Wierzonka - Gruszczyn - Malta - dom.

trening - Pożegowo

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Pierwszy mój trening na Pożegowie.
Z domu pojechałem na Cytadelę gdzie czekał już Kuba. Dalej przez Rusałkę do Marciecha gdzie umówiliśmy się z Robertem i Pawłem. W czwórkę ruszyliśmy na Pożegowo. Tam każdy zrobił po 6 podjazdów. Nie wiedziałem co mnie tam czeka więc jechałem trochę asekuracyjnie. Pierwsze 5 podjazdów w czasie między 4:50 a 5:08. Ostatni podjazd przydusiłem. Czas pewnie poniżej 4:30. (nie miał kto mi liczyć czasu na ostatnim podjeździe) Właśnie tam osiągnąłem rekordowy puls w tym sezonie czyli 188. Mocny powrót przez Czapury z Kubą, gdzie mijaliśmy trenującego Jarka.

trening - test roweru

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

Pierwszy trening na Mbike-u. W nocy założyłem SPD-y (Shimano Deore XT ze starego roweru) oraz wymieniłem kierownicę na prostą Author ACP-XC 600, która jest lżejsza o całe 100 gram w porównaniu do tej która była w rowerze przy zakupie (kiera też ze starego roweru).
Trening odbył się z Kubą na trasie Bike maratonu. Jazda całkiem inna niż na Cubie. Poza prowadzeniem samego roweru oraz wagą odczuwalną podczas jazdy pod górę to największe wrażenie na mnie zrobiła amortyzacja samej ramy na dziurach. Nareszcie nie musiałem stawać na pedałach:). Jak to przy pierwszych jazdach pojawiły się małe problemy. Do regulacji są przerzutki i co dziwne coś zaczęło stukać w tylnym kole. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie. Potrzebne jest przejechanie "kilku" km żeby przystosować się do niego. Jutro kolejne testy.

trening na szosie

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

trening

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 0

Jazda szosą przez Koziełebki - Kicin - Wierzonka - Wierzenica (tam 2 rundy) - Gruszczyn i wjazd w teren w kierunku Dziewiczej. Tam dojechał Kuba. Zrobiłem kilka mocnych podjazdów. Powrót do domu przez Maltę.

rozjazd

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Rozjazd po wczorajszym maratonie w towarzystwie Kuby. Miało być spokojnie i było. Miało być krótko, ale nie było:D
Ps. Jadąc do Kuby uniknąłem co najmniej kontuzji. Trochę się ścigałem na Garbarach z jakimś gościem na motorku. Jechał przede mną i kiedy mijaliśmy samochody jakiś idiota otwarł drzwi od auta. Przy prędkości ponad 30 km/h motocyklista zahaczył o drzwi i się wyjebał. Ja zdążyłem wyhamować, a on dał radę wstać. Najdziwniejsze było to, że gościu na motorze dostał zjebke. Nie wiem jak to się skończyło.